Pierwsze wzmianki o istniejącym moście nad rzeką Cybiną wiodącym na Ostrów Tumski w Poznaniu pochodzą już z wczesnego średniowiecza. Przez stulecia most ten był przebudowywany, odbudowywany aż do 2007 roku, kiedy to uzyskał obecną formę kładki pieszo-rowerowej.
Most Biskupa Jordana w Poznaniu uzyskał swoją nazwę od imienia pierwszego biskupa Polski. Wiemy jednak, że poprzednie mosty łączące wschód Poznania z Ostrowem Tumskim znane były jako „Most Cybiński” lub „Most Śródecki”. Po drugiej wojnie światowej most odbudowawany został przy użyciu drewna wzmocnianego żelazem. Jednak ze względu na to, że materiały te ulegały zniszczeniu i funkcję łącznika dzielnic miasta przejął nowo wybudowany most Mieszka I, most Biskupa Jordana przestał być używany. Doprowadziło to nie tylko do podupadania dzielnicy Śródki, ale zerwany też został węzeł komunikacyjny Poznania istniejący od ponad tysiąca lat.
Władze Poznania zaniepokojone marginelizacją historycznej dzielnicy Śródka zaproponowały budowę nowego mostu, którego konstrukcja zakończyła się w 2007 roku. Most Biskupa Jordana odrestaurowany został przy użyciu funduszy Unii Europejskiej i budżetu państwa. Do wsparcia mostu użyto stalowych prząsł ze starego mostu Rocha. Transport i umocowanie 450 ton przęsła oglądały setki mieszkańców Poznania. Ostatecznie Most Biskupa Jordana w Poznaniu został oddany do użytku w grudniu 2007 roku.
To jednak nie te sławne przęsła zwróciły uwagę Nico, a metalowe elementy pomalowane na czerwono – widocznie wszystko co ma czerwony kolor działa na jego kamerę jak na byka. Dzień był pochmurny, wręcz nastrojowy… Także ten widok na Ostrów Tumski z malowniczym mostem był wręcz jak lekarstwo.
