Kiedy patrzę na to zdjęcie małej wioski w Portugalii, przypomina mi ono, że jest tam jeszcze tak wiele nieodkrytych cudów, które trzeba uchwycić. Nigdy nie dowiedziałbym się tak wiele o Azenhas do Mar, gdyby nie zaprzyjaźniony fotograf Joao z JP Matias Photography. Był on najbardziej pasjonującym przewodnikiem, jakiego kiedykolwiek miałem przyjemność poznać.
Wzdłuż zachodniego wybrzeża Portugalii
Dotarcie do Azenhas do Mar wymagało przejażdżki wzdłuż zachodniego wybrzeża Portugalii. Było tam coś prawie zapierającego dech w piersiach, ale i przerażającego o klifach, które mogliśmy zobaczyć, oraz o Oceanie Atlantyckim, który zadziwiająco rozbił się o skaliste wybrzeże. Stojąc nieco na skraju lądu, mogłem dostrzec całą tę szarpaninę, dodając odrobinę piękna naturze.
Azenhas do Mar podczas zachodu słońca, przypomniały mi się obrazy, takich włoskich wiosek jak Cinque Terre czy Positano. Choć miała ona nad nim wielką przewagę – nie była zbytnio turystyczna. Często pomijane małe miasteczko w dzielnicy Sintra, zdawało się być nieodkryte przez fotografów i turystów. Dzięki Joao miałem wrażenie, że odkryłem perłę, której jeszcze nikt nie widział.