To pokój, w którym pracowali kanclerze niemieccy od 1964 do 1999 roku. Trochę mały, nie sądzisz? Pomyśl tylko o tym, gdzie pracuje amerykański prezydent i wyobraź sobie, że siedzi w takim małym biurze. Cóż, przynajmniej rezydencja dla naszego kanclerza była znacznie tańsza; całkowity budżet wynosił tylko 1 mln euro. Tak czy inaczej, myślę, że Merkel ma dziś znacznie lepszy gabinet.