Wyobrażając na chwilę tę scenę, stworzyłem ciekawą koncepcję – uważam, że im bliżej równika, tym bardziej widoczne stają się otaczające nas kolory natury. Ośrodek Berjaya był wyjątkowy – w środku dżungli i wciąż na wybrzeżu, oferował wiele różnych sposobów “życia”.
To była dosłownie nasza droga “do domu” z restauracji w Berjaya Resort – nasze schronisko znajdowało się na końcu ulicy. Przy pewnej szczególnej okazji, po kolacji w restauracji, wyciągnąłem swój aparat fotograficzny, aby uwiecznić to doświadczenie przybycia do domu “na wodzie” i jak widać, było to naprawdę hipnotyzujące.
Chwila tak malowniczo uchwycona i zachowana.