To nietypowe, że robię to ujęcie posągu z widokiem na Madryt. Zdjęcie to zostało zrobione z jednego z balkonów katedry w Almudenie podczas naszej lutowej wycieczki do stolicy Hiszpanii, Madrytu.
Rzeźby na tarasie były bardzo dominujące – wyraźnie większe od przeciętnej wielkości osoby. Przedstawiają one ewangelistów, świętych chrześcijańskich i członków królewskiej rodziny hiszpańskiej. Stojąc na wysokości ponad dwóch metrów, niektóre z posągów miały swoje „twarze” skierowane w niebo – jakby patrzyły na miasto w nieskończoność.
Katedra Almudena w Madrycie jest stosunkowo nowa – budowa rozpoczęła się w 1879 roku i oficjalnie zakończyła się w 1993 roku, kiedy papież Jan Paweł II odwiedził Madryt i poświęcił kościół. Dzięki stylowi gotyckiemu odrodzenia sprawia jednak wrażenie, że architektura stoi tam od czasów średniowiecza. Brąz i marmur, które definiowały te rzeźby, jeszcze bardziej pogłębiły to wrażenie.
Rzeźby na tarasie katedry w Almudenie były świadkami hiszpańskich wojen domowych i poszerzenia granic miasta. W efekcie, w miarę jak miasto powoli się modernizowało i rozwijało, otwierano dziwne kawiarnie i szykowne bary koktajlowe w miejscu, gdzie kiedyś stały historyczne lokale. Z perspektywy czasu obserwujemy je nadal, długo po tym, jak przestaniemy istnieć.
Kiedy zdałem sobie z tego sprawę, po prostu musiałem zrobić to ujęcie. Jest prawdopodobne, że to zdjęcie będzie żyć dalej, znacznie dłużej niż my i będzie świadkiem tego słonecznego dnia, obok tych brązowych posągów… patrząc w nieskończoność.